Placki ziemniaczane z makowo-miodowym dipem
Moja mama tyle razy opowiadała o plackach ziemniaczanych z makowo-miodowym dipem (polewą?), które robił dla niej mój dziadek (czyli Jej ojciec), że wreszcie postanowiłem sam spróbować je zrealizować. Było to o tyle utrudnione, że ani mama, ani ja nie mieliśmy żadnych wskazówek odnośnie przygotowania dipu.
Mistrzynią w przygotowaniu placków ziemniaczanych w naszym domu była najpierw moja babcia Irena, teraz jest nią moja mama. To właśnie ona od jakiegoś czasu wzbogaca je dodatkiem marchwi. Zawsze znajduje się tam również cebula i czosnek.
Jeśli chodzi o dip, to jest to po prostu moje wyobrażenie na temat tego, jak mógł on wyglądać i smakować. Nie znalazłem nigdzie informacji o nim, jestem więc ciekaw, czy była to tylko inwencja mojego dziadka, czy być może jednak rzecz znana na Kresach, skąd właśnie pochodził …
Placki ziemniaczane z makowo-miodowym dipem
placki: cztery ziemniaki, jedna marchew, jedna cebula, ząbek czosnku, sól, pieprz, jedno lub dwa jajka, sól, pieprz, łyżeczka majeranku
dip: pół szklanki maku, pół szklanki płynnego miodu, szczypta pieprzu; opcjonalnie rodzynki i alkohol
Ziemniaki, marchew, cebulę i czosnek zetrzeć na tarce z małymi otworami (ja używam do tego celu Thermomixa – oszczędzam w ten sposób moje palce, zazwyczaj masakrowane podczas tarcia na zwykłej tarce). Posolić i popieprzyć do smaku, dodać majeranek. Placki smażyć na rozgrzanym oleju lub na blasze wcześniej wyłożonej pergaminem i posmarowanej niewielką ilością oliwy.
Mak umyć i wrzucić na gotującą się wodę. Pogotować 2-3 min. Dokładnie odcedzić i utrzeć go, w trakcie dodając miód i pieprz. Najlepiej zrobić to ręcznie w makutrze, można też spróbować w malakserze. Ja użyłem ponownie Thermomixa, który doskonale sprawdził się w tej roli. Jeśli ktoś lubi, po utarciu można dodać również rodzynki, wcześniej namoczone w porto lub maderze, lub dobrej jakości nalewce (np. pigwówce). Jeśli dip byłby zbyt gęsty, można dodać kilka łyżek mleka lub alkoholu, w którym moczyliśmy rodzynki.
Dip można podać w oddzielnej miseczce, w której będziemy maczać nasze placki, bądź bezpośrednio na talerzu z plackami.
